środa, 15 kwietnia 2020

Mój spacer po... Santander

Pomysł na zwiedzenie Santander, które położone jest w północnej części Hiszpanii miałem już od jakiegoś czasu. A w zasadzie odkąd nieoczekiwanie do tego miasta zaczął latać Wizz Air z Warszawy. Takie miejsca zazwyczaj traktuję jako punkt przystankowy w drodze. Tak było i tym razem. Po odwiedzeniu Santander miałem w planie wyjazd do Oviedo a następnie przelot liniami Volotea z pobliskiego lotniska Asturias do Valencii.

SOBOTA 20.01.2018

Do Santander dotarłem pod wieczór dzień wcześniej. Z lotniska do centrum dojechałem autobusem S4 (bilet kupiłem u kierowcy - kosztował 2.90€). Chyba pierwszy raz spałem w miejscu, które mimo usytuowania przy ruchliwej ulicy zapewniało ciszę (tu link do noclegu, który polecam - Hospedaje Magallanes **). A może byłem tak zmęczony podróżą? W każdym razie wyspany wstałem tuż przed wschodem słońca, które tu, w Kantabrii wschodzi w styczniu ok. 8:30. Na śniadanie zjadłem to co jeszcze miałem z podróży. Niestety wczoraj, w ostatniej chwili czytając opinie o tym co wyprawia Ryanair z walizkami (a wracam tą linią do Polski), zdecydowałem się na plecak - i nie zabrałem z przygotowanej walizki herbat i kawy. Ostały mi się przypadkowo 2 torebki malinówki. No trudno.

Calle San Fernando
Patrząc za okno wyglądałem czy będzie padać czy może jednak nie?! Prognozy na dziś były mocno nie przychylne. No cóż. Szkoda marnować dnia. Wychodzę o 10:30 na zwiedzanie, zabierając kurtkę przeciwdeszczową. Przez pogodę nie ułożyłem sobie planu - jak to zwykle bywa. Tylko szedłem przed siebie. Ścisłe centrum jest małe, więc spacer do promenady zajął mi może 30-40min. Mijałem po drodze zabytkowe kamienice (w tym katedrę), odbudowane po częściowym pożarze miasta w 1941r. Zajrzałem także na dworzec autobusowy, z którego jutro jadę do Oviedo. 

Budynek Poczty
Plaza Alfonso XIII
Santander może się pochwalić na prawdę uroczym parkiem nadmorskim "Jardines de Pereda" wraz z okazałą budowlą "Centro Botin". Jest to galeria sztuki - bryła jest dziełem architekta Renzo Piano, oddana do użytku kilka miesięcy temu. Szczególnie to miejsce jest atrakcyjne po zmierzchu.

Centro Botin - zmierzch
Tuż obok przebiega Paseo de Pereda - miejsce spacerów turystów i miejscowych. Po godzinie spaceru wyglądało na to, że chyba jednak pogoda się nie sprawdzi (na moje szczęście) i nie będzie padać. Ruszyłem więc w kierunku Palacio Real de Magdalena (to letnia rezydencja króla Hiszpanii). Minąłem Museo Maritimo i port jachtowy. Po drodze nawet na chwilę przez chmury przebiło się słońce. 

Calle Gamazo
Playa de la Magdalena
Po dojściu na miejsce okazało się że dopiero co rozpoczęła się wycieczka z przewodnikiem, a nie chciało mi się czekać kolejne 2h na zwiedzanie. Wstąpiłem więc na kawę i obiad do pobliskiego baru. Za obiad dnia zapłaciłem 11.50€ (pierś kurczaka z sałatką i frytkami oraz krokiety z chorizo). 

Palacio de la Magdalena
Mapa z opisem parku
Najedzony ruszyłem dalej, w kierunku dzielnicy El Sardinero. U nasady cypla, po północnej stronie, zrekonstruowano karawele, na których do Ameryki płyną Kolumb. Dalej ciągną się piaszczyste plaże, ładne hotele, zabytkowe kasyno, restauracje, deptak pełen turystów. Widać że to takie bardziej luksusowe miejsce niż centrum. 

Plaza Italia, na wprost Gran Casino Sardinero
Jardines de Piquio i Primera Playa
Żeby nie wracać tą samą drogą, postanowiłem iść przez środek dzielnicy, zahaczając także o kolejkę Funicular, miejscową atrakcję. Jest używana z uwagi na spore nachylenie zbocza, na którym posadowiona jest część miasta. Do górnych części można dojechać także ruchomymi schodami.

   
Funicular Budynek banku przy Plaza Porticada
Wracając do pensjonatu zrobiłem jeszcze sobie zakupy na jutro, bo w niedziele markety są zamknięte. Chwilę odpocząłem i wróciłem na kolację do miasta. Przez przypadek trafiłem do fajnego baru tapas - 100 Mantaditos. 

Bar tapas "100 Montaditos"
To hiszpańska sieciówka, gdzie można zjeść tapas i napić się piwa. Większość tapas jest za 1.00€ , małe piwo za 1.50€. Do tego mecz ligi hiszpańskiej. Wieczorny spacer kończę na promenadzie.

Placete de Embarcadero

środa, 1 kwietnia 2020

Przewodnik - Muscat


JAK DOJECHAĆ?
Muscat - stolica i największe miasto Omanu. Międzynarodowe lotnisko (IATA: MCT) położone ok. 33km od centrum (promenada Corniche w dzielnicy Mutrah). Szybki dojazd zapewnia droga ekspresowa nr 1 (Sultan Qaboos Street). Obecnie bezpośrednio z Polski nie można tutaj dolecieć - stan na marzec 2020. Ja doleciałem do Omanu na pokładzie KLM z wygodną przesiadką w Amsterdamie.  Do centrum miasta dostać się można albo taxi albo autobusami Mwasalat - linia 1B do dworca w dzielnicy Ruwi. Koszt przejazdu 500 Baisa (5,40zł) - można płacić kartą. Czas przejazdu ok. 45min. Jeżeli z Ruwi będziemy jechać dalej do Mutrah, musimy skorzystać z autobusu linii 4.


JAK SIĘ PORUSZAĆ?
Komunikacja w Omanie wystartowała dopiero niedawno. Sieć autobusowa obsługiwana przez firmę Mwasalat jest uboga, choć można nią się dostać do każdego interesującego nas miejsca w stolicy. Przejazd na krótkim odcinku kosztuje 200 Baisa (2,16zł). Przejazd pomiędzy dwoma strefami 300 Baisa (3,24zł). Stolica posiada dwa główne dworce autobusowe: Azaiba (autobusy miejskie oraz komunikacja między miastami, też do Dubaju) oraz Ruwi (autobusy miejskie).


WALUTA 
W Omanie obowiązującą walutą jest Rial Omański. 1 Rial (OMR) dzieli się na 1000 Baisa. Zapis cen jest trochę inny niż w Polsce. 1 Rial zapisywany jest jako 1.000 OMR. Więc jeżeli widzimy cenę 1.500 OMR oznacza że towar/produkt kosztuje 1,5 Riala. Obecnie 1 Rial to 10,81zł (marzec 2020).

GDZIE NOCOWAĆ?
Najtańsze zakwaterowanie znajdziemy dalej od plaży, w dzielnicy Ruwi albo Al Khuwayr. W tej drugiej polecam znaną sieciówkę Ibis (ja płaciłem w opcji HB niecałe 300zł). Hotele blisko plaży kosztują 400-800zł za noc.

ILE CZASU PRZEZNACZYĆ?
Jeden dzień na stolicę to stanowczo za mało, a to ze względu klimat i na duże odległości między najciekawszymi miejscami. Optymalnie jest przeznaczyć trzy dni, choć i dwa też wystarczą.



CO ZOBACZYĆ?

⏩ MUZEA
Bait Al Baranda Museum (www.baitalbaranda.mm.gov.om), wstęp: 1 Rial
W domu kupieckim sprzed 100 lat umieszczono multimedialną ekspozycję dotyczącą Muscatu (od geologi przez historię, od najbardziej zamierzchłych czasów do współczesności). Muzeum zawiera również dokumentację historii Sułtanatu Omanu od jego powstania do dnia dzisiejszego. Kiedyś był to dom znanego kupca Naseeb Bin Mohammed'a, a nazwa obiektu pochodzi od słowa Baranda, co oznacza werandę, balkon. Ten rozciąga się wzdłuż fasady pierwszego piętra. 
ND-SO 9:00-13:00 i 16:00-18:00
DOJAZD: 🚌 4 (z Ruwi)

Bait Al Zubair (www.baitalzubair.com), wstęp: 2 Riale
Muzeum znajduje się w domu rodziny Zubair. Kompleks muzealny liczy dwa budynki w których znajdują się omańskie artefakty i przedmioty kolekcjonerskie, w tym zbiór broni konwencjonalnej, biżuterii, odzieży, artykułów gospodarstwa domowego i niektóre stare eksponaty reprezentujące wiejskie i miejskie życie mieszkańców Omanu.
SO-CZW 9:30-18:00, PT zamknięte
DOJAZD: 🚌 4 (z Ruwi)

Muscat Gate Museum (www.omantourism.gov.om), wstęp: bezpłatny
Muzeum opowiada długą historię Omanu i koncentruje się w szczególności na historii stolicy. Wyjaśnia system nawadniania Falaj, z którego Oman słynie, a także cechy charakterystycznej architektury Omanu, czy to w budowaniu nisz w meczetach, korytarzach, drzwiach czy drewnianych łukach. To muzeum zabiera zwiedzającego w podróż przez różne etapy rozwoju i rozwoju miasta, od portu handlowego do zamożnej stolicy, i jest świadectwem reliktów i historii Muskatu.
ND-CZW 8:00-14:00, PT, SO zamknięte
DOJAZD: 🚌 4 (z Ruwi)

National Museum (www.omantourism.gov.om), wstęp: 500 Baisa
Muzeum Narodowe zostało otwarte w 1978 roku i było wcześniej znane jako Muzeum Domu Nadira Bin Faisala Bin Turki. To muzeum obejmuje wiele zbiorów, takich jak odmiany bransolet, naszyjników, pierścionków, miedzianych narzędzi i aspektów tradycyjnego życia Omani. W muzeum znajduje się sekcja prezentująca sztućce, prototypy tradycyjnych statków omańskich, a także niektóre dokumenty i znaczki pocztowe.
ND-SO 9:30-13:30 i 17:00-19:00
DOJAZD: 🚌 4 (z Ruwi)

Sultan's Armed Forces Museum (www.mod.gov.om), wstęp: 1 Rial
Muzeum ulokowane jest w zabytkowym forcie Bait Al Falaj, który został zbudowany za panowania Sayyida Saida bin Sultana w 1845 roku. Muzeum Sił Zbrojnych Sułtana jest jedynym muzeum wojskowym w Sułtanacie. Pokazuje historię wojskową Omanu. Odwiedzający może zobaczyć okres przedislamski, aż do okresu renesansu. Znajduje się tutaj duża liczba eksponatów, takich jak broń, zdjęcia i dokumenty historyczne. Odwiedzający zauważy również wielki rozwój wojsk w Omanie po 1970 roku. Muzeum to zawiera ekspozycję zewnętrzną, która kończy się na wielu sprzętach wojskowych, które były wcześniej używane w siłach zbrojnych sułtana, takich jak pojazdy, czołgi, samoloty i statki.
ND-CZW 8:00-14:30, SO 9:00-12:00, PT zamknięte
DOJAZD: 🚌 2 (z Ruwi)

Natural History Museum (www.mod.gov.om), wstęp: 1 Rial
Muzeum Historii Naturalnej posiada salę wielorybów, w której znajdują się szkielety, kości i czaszki wielorybów. Niektóre z rzadkich eksponatów w tym muzeum to ślady skamieniałości drzew znalezionych w Al Huquf sprzed ponad 260 milionów lat, a także pozostałości skamielin koralowych sprzed ponad 270 milionów lat znalezione w Wadi As Sahtan w Rustaq. Odkryto także resztki zębów szczęki należących do określonego rodzaju małpy, a także zęby prehistorycznych zwierząt sprzed 15–35 milionów lat. Muzeum pokazuje niektóre aspekty życia różnych rodzajów gadów, kolorowych motyli i innych organizmów żyjących w dziczy Sułtanatu, a także pozostałości drzew i skamieniałych kości.
ND-CZW 8:00-13:30, SO 9:00-13:00, PT zamknięte
DOJAZD: 🚌 1 (z Ruwi) lub 1, 1A (z Azaiba)

Royal Opera House (www.rohmuscat.org.om), wstęp: 3 Riale
Jeden z najbardziej reprezentacyjnych budynków w stolicy. Wzniesiona w 2011r. Trzecia co do wielkości scena operowa w krajach arabskich. Wstęp na dziedziniec jest darmowy, zwiedzanie widowni płatne. Przy operze znajdują się liczne sklepy z pamiątkami oraz przepięknie utrzymany ogród.
ND-CZW 8:00-13:30, SO 9:00-13:00, PT zamknięte
DOJAZD: 🚌 1 (z Ruwi)


⏩ MIEJSCA
Corniche - główną atrakcją dzielnicy Mutrah (lub Matrah - obie nazwy są poprawne) jest promenada Corniche prowadząca od portu aż do najstarszej części Muscatu. Przy promenadzie znaleźć można nie tylko liczne kawiarnie oraz restauracje, ale i muzea, targi i bazary oraz majestatyczny Fort Mutrah (wstęp bezpłatny), z którego podziwiać można port, promenadę oraz park Riyam. Deptak otaczają góry oraz białe domy. Niektóre kamienice pamiętają czasy XVIIIw. kupców. W centralnej części stoi także szyicki meczet (nie można wejść do środka), z wyłożoną niebieską mozaiką minaretem i kopułą.
DOJAZD: 🚌 4 (z Ruwi)

Riyam Park - przy Al Bahri Road, pomiędzy dwoma dzielnicami Mutrah a Old Muscat znajduje się zielona oaza, park z placami zabaw i karuzelami dla dzieci. Po drugiej stronie ulicy wdrapać się można do Riyam Tower, z której widać Corniche.
DOJAZD: 🚌 4 (z Ruwi)

The Wave Muscat - nowa dzielnica położona tuż za lotniskiem. Jej centralnym punktem jest marina Al Mouj z licznymi barami, sklepami, restauracjami oraz promenada. Wzorowana na marinie w Dubaju, lecz w mniejszej skali.
DOJAZD: 🚌 8 (z Azaiba)

Old Muscat - najstarsza część stolicy, rozpoczyna ją Muscat Gate Museum, okazała brama miejska. Ta część niegdyś dostępna tylko z morza, ponieważ drogę poprowadzono tutaj dopiero w 1929r. To dziś centrum polityczno-administracyjne kraju. W centralnym punkcie znajduje się rondo, przy którym stoi budynek Ministerstwa Finansów oraz National Museum.  To tutaj znajduje się także jedno z najciekawszych muzeów poświęconych kulturze Omanu - Bait Al Zubair Museum. Rondo z pałacem sułtana łączy deptak Saidiyah, który kiedyś był częścią murów miejskich. Na jego końcu jest okazały Qasr Al Alam (niedostępny do zwiedzania). W około pałacu jest pięknie utrzymana zieleń, a ponad nim strzegą go dwa forty - Al Jalali i Al Marani (niedostępne do zwiedzania).
DOJAZD: 🚌 4 (z Ruwi)

Deptak Saidiyah i pałac Qasr Al Alam
⏩ RELIGIA
Sultan Qaboos Grand Mosque - wielki meczet sułtana Qaboos'a, wizjonera który zmienił i unowocześnił Oman. Ukończony w 2001r. Przeznaczony dla 20.000 wiernych. Posiada 5 minaretów symbolizujących 5 filarów Islamu. Wejść na teren meczetu można tylko w odpowiednim ubiorze (Panie muszą mieć zakryte całe ciało - na miejscu można wypożyczyć Abaję - koszt 2.500 OMR). Pięknie utrzymany ogród oraz sala modlitewna z 35 żyrandolami zdobionymi kryształami Swarovskiego (największy jest po środku, ma wymiar 14x8 metrów).
DOJAZD: 🚌 1, 1B (z Ruwi) lub 9 (z Azaiba)

Sala modlitewna z żyrandolem Swarovskiego

poniedziałek, 30 marca 2020

Mój spacer po... Salzburgu

Wykorzystując ponownie niskie ceny na loty z Gdańska do Wiednia, postanowiłem odwiedzić jedno z najładniejszych miast w Austrii, a mianowicie Salzburg. Z Wiednia do miasta Mozarta dostanę się koleją ÖBB za 19.00€ w jedną stronę.

Mimo moich obaw połączenie chyba jednak się utrzyma, bo wypełnienie samolotu w 100%. A przyznam szczerze że jak usłyszałem po raz pierwszy że Wizz Air będzie latał z Gdańska do Wiednia to nie wierzyłem w powodzenie tego połączenia (choć sam w tym półroczu korzystam drugi raz).

Dzisiejszy lot trwał nieco ponad godzinkę. Po wylądowaniu jak zwykle prawie 15min kołowanie po lotnisku na miejsce postojowe. Po wyjściu z samolotu autobus dowiózł nas do terminalu, a potem szybkim krokiem do kasy po bilet za 4.20€. Wcześniej spisałem sobie godziny odjazdu S-Bahn'ów do centrum, więc widziałem czy mam czas na dojście czy na bieg. Skończyło się na tym drugim, bo inaczej musiałbym czekać 25min.

DZIEŃ 1 - WTOREK 18.09.2018


Pociąg do stacji docelowej dojechał co do minuty. Tuż przed miastem trasa prowadzi serpentynami przez lasy i pagórki, przechodzące w coraz wyższe partie gór. Stacja kolejowa znajduje się po prawie stronie rzeki Salzach, ok. 1,5km od starego miasta. Po wyjściu ze stacji wstąpiłem jeszcze na kawę do Starbucks'a.

Pałac Mirabell
Pałac Mirabell
Zrobiło się południe. Przyjemna, słoneczna pogoda, w sam raz na spacer. Pierwsze swoje kroki skierowałem do Pałacu Mirabell, zahaczając po drodze o mój hostel, w nadziei że może pokój będzie już gotowy. Niestety poproszono bym wrócił po 14-tej. Mirabell oprócz samego pałacu ma przepiękne ogrody, z których widać twierdzę Hohensalzburg.

Staatsbrücke
Stare miasto z zabytkową zabudową z XVIII wieku znajduje się tuż za mostem, po lewej stronie rzeki. Wejść na starówkę można przez jedną z dobrze zachowanych bram miejskich. Pierwsze co rzuca się w oczy turyście to nastawienie na ekologię transportu kołowego. Nowoczesne trolejbusy, duża rzesza rowerów. A na samym starym mieście tylu turystów, że ciężko jest przejść po wąskich uliczkach.
Mozartplatz
W restauracjach i kafejkach nie ma gdzie usiąść. Fakt. Trafiłem tutaj także w porze obiadowej. Dlatego najpierw spacer a później jedzenie. Trochę pokręciłem się po Alter Markt, i przez Residentzplatz doszedłem do Mozartplatz, przy który w końcu zastałem otwartą informację turystyczną. Zabrałem interesujące mnie broszury.

   
Pomnik Mozarta Peterskirche
W restauracjach w cale nie zrobiło się luźniej mimo iż już prawie 15-ta. To czas na kawę i ciastka. Dlatego zacząłem szukać stolika w bocznych uliczkach za centrum. I tak trafiłem do Mazzo Caffee & More (Kaigasse Str.), gdzie lokalne dania były w bardzo przystępnych cenach. Ja zamówiłem Gulasz z kluskami i lokalnym piwkiem, za które zapłaciłem tylko 13.00€.

Kranzlmarkt
Ponieważ temperatura cały czas wzrastała, powoli zacząłem się kierować w strone hostelu, by zostawić plecak. Po krótkim odświeżeniu wróciłem na miasto, tym razem w kierunku twierdzy zamierzałem dojść wzgórzem Mönchsberg. Na początku trasa ma dosyć spore i ostre podejście, ale potem już łagodnie można wędrować po grzbiecie. Tuż za murami można usiąść w kafejce na deser z widokiem na miasto. Ceny wcale nie są jakoś specjalnie wygórowane. Desery są za 4.00€. I do tego ten cudny widok...
Widok na Hohensalzburg
Widok ze ścieżki spacerowej
Kawiarnia na starówce
Po dojściu do dolnego wejścia na twierdzę, skręcam w dół do miasta. Zwiedzanie twierdzy zostawiłem sobie na dzień jutrzejszy. Po starówce spaceruję jeszcze do zmroku, po czym wracam do hostelu na kolację.

DZIEŃ 2 - ŚRODA 19.09.2018

Wczoraj wieczorem wykupiłem tańszy bilet online na twierdzę z wejściem przed 10:00. Dlatego po śniadaniu z hostelu wychodzę już o 9. Nie chcę utknąć w kolejce. I faktycznie. Poranne zwiedzanie to był dobry pomysł. Wjazd kolejką zajął mi chwilkę. Praktycznie pojedyncze osoby. O 10:15 melduję się na darmowe zwiedzanie z przewodnikiem, które trwa 30min. Po zwiedzaniu kawa i zdjęcia.

Widok z twierdzy na starówkę
Wewnętrzny dziedziniec
Po zejściu do miasta idę coś zjeść... hot-dog z prażoną cebulką w food-tracku na Universitetplatz kosztuje grosze. Przed obiadem jeszcze blisko godzinę kręcę się po starym mieście oraz wzgórzu Kapuzinerberg (widok na twierdzę z prawobrzeżnej części miasta). W końcu z powrotem trafiam do knajpki Mazzo na Sznycla. Być w Austrii i nie spróbować?

Universitatplatz
Kollegienkirche
Powrotny pociąg do Wiednia mam chwilę po 15, dlatego tuż po 14 spacerem wracam na dworzec, zahaczając o pałac Mirabell.

Do Wiednia Hbf dojechałem z minimalnym opóźnieniem. Kupiłem w automacie bilet na lotnisko i przeszedłem na peron, skąd właśnie odjeżdżał mój pociąg. Trudno. Nie ma pośpiechu. Do odlotu mam blisko 4h. Wróciłem do hali, gdzie wstąpiłem do KFC. Kolejny pociąg miałem za 25min. Na lotnisku po wszystkich kontrolach byłem już o 20. Sporo czasu by poprzeglądać Internet, powysyłać zdjęcia znajomym i rodzinie. Wylatujemy z minimalnym opóźnieniem.

niedziela, 29 marca 2020

Mój spacer po... Kijowie

Myśl o tym żeby wybrać się na Ukrainę nachodziła mnie od chwili, kiedy to linie UIA (Ukrainian International Airlines) otworzyły połączenie z Gdańska do Stanisławowa (ukr. Ivano-Frankivsk). Byłem (to za dużo powiedziane) tam tylko raz, przelotem, w drodze do Dubaju. I poza terminal na lotnisku się nie ruszyłem. W końcu przyszedł dzień że i mój ulubiony Wizz Air zapowiedział uruchomienie połączeń z Gdańska do Kijowa na lotnisko Żuljany. Pierwsze  ceny... rewelacyjne, po 39 PLN w jedną stronę. Pamiętałem że ostatnio szukałem lotów do Odessy i znalazłem połączenie z Kijowa do Gdańska z przesiadką w Stanisławowie by UIA za 137 PLN. Chwila niecierpliwości i jest... cena dalej taka sama. Przeszukałem możliwe terminy (wtorki lub soboty) - i lecę 27.09 na jednodniówkę do Kijowa!!!
Bilety z Gdańska do Kijowa
WTOREK 27.09.2016

W Kijowie lądujemy po niespełna półtoragodzinnym locie. Tu jest 1 godzina do przodu. Przy lądowaniu towarzyszyła nam ładna, słoneczna pogoda. Ładnie było widać miasto przy podchodzeniu do lądowania.
Lotnisko Kijów Żuljany
Lotnisko Żuljany zlokalizowane jest blisko centrum miasta, przeznaczone raczej dla tanich linii, takich jak Wizz Air.

Do terminala dowiózł nas autobus. Budynek A został gruntownie odnowiony. Trochę postałem w kolejce po pieczątkę do paszportu, bo akurat przyleciały 2 inne samoloty (w tym z Katowic), ale po 30min byłem już w hali przylotów.

Terminal A lotniska w Kijowie
Na początek wymiana waluty na Hrywny (UAH). Miałem ze sobą Złotówki, bo w żadnym kantorze we Władku i w Pucku Hrywien nie było. Na lotnisku jest 1 bank i 1 kantor. Kantor zamknięty, więc został nam bank. A tu Złotówek nie przyjmują. Tylko EUR, GBP, USD. Na szczęście miałem 1 banknot 5 Euro, więc na bilet do centrum miałem. Kurs wymiany wszędzie taki sam.
Trasa trolejbusu nr 9
Do miasta jadę trolejbusem nr 9, przystanek jest ok. 400m przed halą terminalu A. Koszt przejazdu to 3 UAH, w przeliczeniu na nasze to 0,43 PLN.

Po 30min jazdy trolejbusem jestem prawie w centrum. Wysiadam koło stacji metra Uniwersytet, skąd najbliżej jest do Złotej Bramy. Po drodze wstępuję jeszcze do McDonald's na kawę. Jest dużo tańsza niż u nas. Cappuccino kosztuje tylko 19 UAH, czyli 2,75 PLN.

Złota brama
Ulicą Wołodymirską doszedłem do jednego z najstarszych zabytków Kijowa - Złotej Bramy, której budowę zakończono ok. 1037 roku. Stanowiła ważny element fortyfikacji miasta. Obecny kształt zabytek zawdzięcza renowacji z 1982 roku, z okazji 1500-lecia miasta.

Ulica Volodymyrska
Idąc dalej tą ulicą trafiłem na plac Sofijski, przy którym stoi pomnik Bohdana Chmielnickiego, bohatera Ukrainy, a także cerkiew Sofia Kijowska. Niestety z powodu napiętego harmonogramu zwiedzania tym razem nie wchodzę do środka (następnym razem). Na końcu ulicy widać także plac Michajliwski z Monastyrem św. Michała Archanioła o Złotych Kopułach. Tu można wejść za darmo. Niestety podczas pobytu tutaj odbywała się msza, i nie chcąc zakłócać obrzędów nie wszedłem do środka.

Pomnik Chmielnickiego
Sofia Kijowska
Monastyr św. Michała Archanioła
O 11 jak zgłodniałem robię sobie przerwę na drugie śniadanie w pobliskim parku. Robi się coraz cieplej, choć wieje zimny wiatr.

Cerkiew św. Andrzeja
Ulicą Desiatynną i Andijiwski Uzwiz schodzę w dół do dolnych rejonów miasta. Ta część nazywana jest Padołem. Po drodze mijam Zamek Ryszarda Lwie Serce oraz ładnie odrestaurowane kamienice ze straganami, pamiątkami. Sam Padół niestety jest najbardziej zaniedbaną częścią stolicy którą dotychczas widziałem, stąd nie zatrzymuję się tutaj na dłużej i kolejką terenową za 3 UAH wracam na górę, na plac Michajliwski.

   
Mural na padole Kolejka terenowa
Stąd idę wprost na Majdan Niepodległości, po drodze wymieniając Złotówki na Hrywny. Za 50 PLN dostałem 325 UAH. Plac robi wrażenie oraz przysparza mieszane uczucia. Tuż obok placu, przy ulicy Instytuckiej gdzie poległo podczas starć z Berkutem najwięcej osób dalej palą się znicze, są portrety poległych, ludzie w mundurach dalej stoją czcząc pamięć swoich towarzyszy. Najmłodsza ofiara miała tylko 17 lat :(
Majdan Niepodległości
Majdan Niepodległości
Ulica Instytucka
Z Majdanu spacerem ulicą Instytucką idę w kierunku rzeki oraz dzielnicy Lipki, słynącej z licznych parków powyżej Majdanu. Spacerem robię rundkę dookoła dzielnicy i wychodzę na górnym odcinku Instytuckiej.

Zabytkowe kamienice
Każdy kto przybywa do Kijowa przynajmniej raz odwiedza Puzatą Chatę - taką lokalną restaurację z self-service. Także i ja , głodny tam zaglądam (ulica Chreszczatyk). Za dwudaniowy obiad z ciastkiem i sokiem płacę 92 UAH (niecałe 14 PLN).

Po obiedzie wsiadam w metro (linia czerwona) - płacę 4 UAH za bilet (w zasadzie to żeton) i jadę jeden przystanek do stacji Arsenalna, skąd spacerem kieruję się do Kijowsko-Peczerskiej Ławry - zabytku wpisanego na listę UNESCO. Wejściówka 20 UAH. Za możliwość robienia zdjęć trzeba dopłacić. Ja wyciągam aparat dopiero w środku :) Jest co pokazać.

   
Kijowsko-Peczerska Ławra Kijowsko-Peczerska Ławra
Widok na Dniepr
Kijowsko-Peczerska Ławra
Kawałek dalej znajduje się park tematyczny dotyczący Wielkiej Wojny Ojczyźnianej - wystawa militariów. Czując w nogach ilość kilometrów wracam ok. 16 na stację Arsenalna, skąd metrem najpierw do stacji Voksazalna, a stąd autobusem Skybuss nr 322 o 17:00 na lotnisko Boryspil.

Pomnik Matka Ojczyzna
Dziś przeszedłem 16,4km *(wg mapy Google). Łydki bolą. Ale warto było. Na pewno tu jeszcze wrócę, bo Ukraina mnie zachwyciła.