Brema kiedyś należała do związku hanzeatyckiego. Stąd mimo iż nie leży nad samym morzem, jej byt był nie oderwalnie związany z handlem morskim. Głównie bawełną i kawą. Teraz znana jest także z piwa Beck's. Położony nad morzem Bremerhaven to drugi port przeładunkowy w Niemczech.
 |
Brema - mapa centrum |
Z samego rana z dworca w Groningen ruszyłem w 3h trasę do Bremy (z
przewoźnikiem Flixbus). Bilet kupiłem blisko 2 miesiące wcześniej dzięki
czemu kosztował 45 PLN. Wypełnienie ponad 50%. Po drodze mieliśmy małą
przygodę - na granicy zatrzymał nas patrol straży granicznej i trzepali
młodych chłopaków (pochodzenia arabskiego). Jednego zatrzymali. Staliśmy
na granicy z 30min.
SOBOTA 11.03.2017
Po dojechaniu do Bremy autobus zatrzymał się przy Hauptbahnhof, czyli głównym dworcu kolejowym w mieście. Piękny budynek z 1889r. W około jest już gwarno. Budki z jedzeniem przy Bahnhofsplatz już są otwarte, a ponieważ zgłodniałem, idę najpierw
na małe co nieco, a dopiero potem do hotelu
Ibis City**
(który oddalony jest o ok. 500m od dworca). Znowu dzięki platynowej
karcie mogłem dostać pokój znacznie wcześniej.
Z hotelu na
starówkę miałem dosłownie chwilę spaceru. Na początek zacząłem od południowo-wschodzniej części, i spaceru wzdłuż kanału ścieżką Contrescarpe. Całe Altstad wplecione jest pomiędzy rzekę Wezerę a sztucznie utworzone kanały Stadtgraben, przy których kiedyś stały bastiony obronne.
 |
Targ staroci nad rzeką |
Przy Goetheplatz stoi okazały budynek teatru, a trochę dalej już przy Am Wall - Kunsthalle (czyli Galeria Sztuki). Poniżej wzniesienia jest już rzeka. W sobotnie przedpołudnie deptak nad kanałem zamienił się w targowisko, pełno kramików z różnego rodzaju antykami. Znaleźć można chyba wszystko?
Bez wątpienia najciekawszą częścią Altstad jest dzielnica marynarzy - Schnoor, gdzie dostrzec można ostatnie pozostałości starej hanzeatyckiej Bremy. Budynki pochodzą z różnych epok a ich wiek czasem różni się o więcej niż 100 lat (XV-XIXw.). Odrestaurowane skrywają sklepy z pamiątkami, małe restauracje oraz kawiarnie. Wąskie uliczki sprawiają turystom nie lada kłopot. Czasem trzeba chwilę postać żeby przepuścić innych z naprzeciwka. Szczególnie się to dłuży jak idzie wycieczka z Chin czy Korei.
 |
|
 |
Uliczka w dzielnicy Schnoor | |
Uliczka w dzielnicy Schnoor |
 |
|
 |
Uliczka w dzielnicy Schnoor | |
Uliczka w dzielnicy Schnoor |
Jako że dziś sobota, na spacer wybrała się masa
ludzi. Sporo kawiarni ma stoliki powystawiane na świeżym powietrzu, czynne są bary i pijalnie piwa. Jak w
lecie... a przecież dopiero marzec!
 |
Kolpingstrasse |
Schnoor od północy zamyka duży plac z okazałą katedrą św. Piotra (St-Petri-Dom). Pierwszy kościół w tym miejscu stał już w XIw. Niestety nie przetrwał do dziś. Katedra licznie modyfikowana w XVIw. oraz po II wojnie światowej.
 |
|
 |
Katedra św. Piotra | |
Pomnik Rolanda |
Obok zaczyna się Stary Rynek (Marktplatz) przy którym stoi budynek Ratusza (Rathaus). Rynek otoczony jest odrestaurowanymi kamienicami kupców (w stylu flamandzkim), w tym także domami cechowymi (Schutting to najstarszy elegancki budynek z XVIw.). Tu kiedyś było serce Bremy. W centralnym punkcie stoi gigantyczny posąg Rycerza Rolanda (wzniesiony w 1404r.).
 |
Marktplatz |
 |
Ratusz i pomnik Rolanda |
Gotycki budynek Ratusza, wybudowany na początku XV w., odrestaurowany w XVII w. w stylu renesansu wezerskiego do dziś
służy jako siedziba burmistrza hanzeatyckiego miasta Bremy i prezydenta
senatu. Ta część miasta wpisana jest na listę zabytków UNESCO.
Wiedziałem że Brema to ładne miasto, ale nie
spodziewałem się aż tak. Miło spędza się czas na spacerowaniu - gdy także pogoda dopisała!
 |
|
 |
Pomnik Bremeńscy Muzykanci | |
Uliczka Böttcherstraße |
Poza Altstad zabytków w jednym skupieniu już nie ma, są pojedyncze kamienice wplecione pomiędzy nowsze, wybudowane po wojnie. Trzeba jednak pamiętać, że Brema była bombardowana jako jedno z pierwszych miast w Niemczech. To że przetrwało dzięki renowacji tyle zabytkowych kamienic i tak robi wrażenie!
Swój dalszy spacer kontynuowałem nad rzeką, ciesząc się pogodą. Na pewno jest chłodniej niż wczoraj w Holandii, ale i tak przyjemnie.
 |
Promenada nad rzeką Wezerą |
 |
Promenada nad rzeką Wezerą |
Jak tylko schowało się słońce zrobiło się przeraźliwie zimno. Wróciłem się do hotelu, żeby się przebrać, wypić coś ciepłego i po zmroku ponownie odwiedzić Marktplatz. No i oczywiście zjeść kolację. Co jak się okazało na starym mieście jest problemem, bo wszystkie lokale były pełne.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz