czwartek, 26 marca 2020

Mój spacer po... Skopje

Bałkany jakoś zawsze były mi nie po drodze. Choć byłem kilka razy w Chorwacji, i raz w Czarnogórze. Macedonię miałem w planach odkąd Wizz lata to Skopje.

Moja trasa z Polski do Macedonii trochę dziwna, w jedną stronę lecę przez Norwegię (Oslo Torp), wracam przez Szwecję (Växjö). Oczywiście składak nie byłby możliwy, gdyby nie nieoceniony azair.eu. Za każdy z 4 odcinków nie zapłaciłem więcej niż 50 PLN.


Gdy wyjazd był coraz bliżej trzeba było pomyśleć o noclegu. Zdecydowałem się na czerwonego Ibis'a, który w Skopje ma kategoryzację 4*, co raczej jest kategorią niespotykaną (bo Ibis to marka ekonomiczna z kategoryzacją 2*, czasem ma 3* w niektórych krajach - np. Armenii lub Francja).

DZIEŃ 1 - PIĄTEK 13.04.2018

Tuż po 13-tej w piątek 13-tego wylądowałem w Macedonii. Po wyjściu z samolotu czuć było słoneczną pogodę. Jako jeden z pierwszych stawiam się na kontroli paszportowej. Potem wymiana waluty z Euro na Denary, zakup biletu na autobus z lotniska do centrum (180 MKD) i o 14:00 ruszam do stolicy. Czas przejazdu ok. 40min.
Lotnisko w Skopje
Do centrum dojechaliśmy o 14:50. Wysiadłem z autobusu lotniskowego na ostatnim przystanku, koło hotelu Holiday Inn. Do Ibis'a gdzie mam nocleg jest niecałe 800m, czyli 5-7min spacerem po deptaku wzdłuż rzeki. Po drodze mijam masę restauracji. Ceny nie wygórowane patrząc na ich zarobki i że to jednak stolica. Obiad w granicach 200 MKD (ok. 14 PLN). Budynki w około już ładnie odrestaurowane, więc pierwsze wrażenia pozytywne.

Muzeum Archeologiczne i pomnik Dame Gruev'a
Na lotnisku wymieniłem tylko 10.00€ = 614 MKD. Jak się okazało kurs jest stały. Więc jeszcze przed zameldowaniem wymieniłem kolejne 10.00€. W hotelu otrzymałem mapę, przydatne informacje na jutro, a także kartę autobusową SKOPSKA (za darmo!). A to wszytko za lojalność w sieci Accor.

Restauracja na Old Bazaar
Po odświeżeniu idę przez plac z pomnikiem Aleksandra Macedońskiego na drugą stronę rzeki, do części muzułmańskiej, gdzie jedzenie jest jeszcze tańsze. Za 5 Kebapi z sałaką macedońską (pomidory, cebula żółta, papryka słodka zielona), świeży chlebek, piwo, frytki płacę 320 MKD, czyli ok. 22 PLN.
Widok na centrum z twierdzy Kale
Old Bazaar
Najedzony wdrapałem się na twierdzę Kale. Super widok na Skopje. Szkoda że zaprzestano renowacji, choć i sam widok z murów rekompensuje trud. Potem spacer przez Stary Bazar. Fajny klimat. Ok. 19-tej zmęczenie dało o sobie znać (na nogach jestem od 3 rano). Wracam więc do hotelu i idę wcześnie spać. Jutro z rana w planach mam wyjazd do Kanionu Matka.

DZIEŃ 2 - SOBOTA 14.04.2018

Po wczorajszym wyczerpującym dniu wstałem wcześnie bo już o 6:30. Jako że autobus nr 60 do kanionu miałem o 8:50, szybko zjadłem śniadanie i poszedłem jeszcze się przejść i nacieszyć oko słońcem. Z rana było już 20 stopni na hotelowym termometrze :)

Porta Macedonia
Pomnik "Wojownik na Koniu" na Macedonia Sqare
Zanim dojechaliśmy w ścisku do Kanionu Matka, po drodze nasz autobus miał awarię. Wszyscy wysiedli, część czekała na kolejny autobus nr 60, inni wsiedli do podjeżdżających autobusów. Po chwili podjechał kolejny autobus, a w międzyczasie poznałem innych turystów z Polski.

Wejście do kanionu
Wysiedliśmy na ostatnim przystanku. Stąd do wejścia do parku jest niecałe 600m. Tuż za tamą stoją panowie przy swoich łódkach, licząc na to że ktoś z nimi popłynie. Przy Monastyrze św. Andrzeja zaczepił nas Macedończyk , który trochę mówił po Polsku. Zaoferował nam godzinną wycieczkę za 100 MKD od osoby. Płyniemy. Rejs trwa godzinę wliczając zwiedzanie jaskini.

Łódki koło tamy
Przystań koło Monastyru św. Andrzeja
W czasie rejsu powymienialiśmy się spostrzeżeniami na temat kraju, Bałkanów, w ogóle podróży.

Rejs łodzią
Wnętrze jaskini
Po powrocie mieliśmy jeszcze czas na lokalne piwo i krótki spacer wzdłuż brzegów jeziora. O 13 mieliśmy mieć autobus powrotny do Skopje. Przez korki nie było szans, żeby autobus do nas dojechał. Więc albo mogliśmy podejść 2km na kolejny przystanek, albo pojechać do centrum Taxi. Wybraliśmy drugi wariant - koszt 500 MKD na 4 osoby.

Ortodox Church Konstantin & Elena
Po powrocie do centrum, przed wyruszeniem na górę Vodno, wstąpiliśmy do baru żeby coś zjeść. Coś ala rolowany kebap kosztował nas tylko 120 MKD, czyli niecałe 10 PLN. Koledzy w planach mieli zakupy więc pożegnaliśmy się koło centrum handlowego, mieszczącego się jakieś 500m od głównego dworca kolejowego. Zerknąłem na zegarek i miałem dokładnie 2min żeby dobiec na dworzec lub liczyć na szczęście że autobus się zatrzyma po przeciwnej stronie ulicy, gdzie był przystanek i sporo osób. Miałem fart i gdy kończyłem przechodzić przez ulicę "na skróty" podjechał mój autobus nr 25 (kolejny był za godzinę). Szybo wskoczyłem na górny pokład (autobusy po Skopje jeżdżą piętrowe) i mogłem się cieszyć i pogodą i widokami.

Góra Vodno i Krzyż Millenijny
Dojazd na górę zajmuje sporo bo 45min. Autobus ledwo jechał, ale dał radę. Z ostatniego przystanku na Vodno trzeba wjechać kolejką. Dotarłem o 14:50. A tu kolejka zamknięta. Już myślałem, że będę Vodno zdobywał piechotą, ale okazało się że co godzina jest przerwa techniczna. O 15 znowu otworzyli kasy i za 100 MKD kupiłem bilet w dwie strony.

Widok na Skopje z góry Vodno
Vodno to fajne miejscem na piknik, pełno rodzin cieszących się z pogody. Oprócz Krzyża Millenijnego i kącików rekreacyjnych, sklepu komplet nic tam nie ma. Lody oczywiście droższe - 50 MKD, na dole 30. Dla nas to i tak tanio!

Po godzinie jadę z powrotem na dół, jest jeszcze przed sezonem więc kolejka działa krócej. Zjazd trwa ok. 10min. Na dole już czekał autobus 25A jadący do miasta... czekał, bo zniknął kierowca, który przyszedł po 30min, oznajmiając pasażerom że rozkład się zmienił i on zamiast ruszyć o 17:20 jedzie 17:40 :) Jakoś nikt specjalnie się tym nie przejął.

Kamienny Most
Po odświeżeniu się w hotelu wracam na miasto. Robi się powoli zmrok. Jestem bardzo głodny więc czym prędzej idę do wcześniej upatrzonej knajpy po stronie muzułmańskiej. Za danie składające się z lokalnej kiełbasy zapiekanej z fasolą, ziemniakami i lokalne piwo płacę 160 MKD. Potem ostatni spacer po mieście, już po zmroku.

Deptak nad rzeką Vardar
Centrum po zmroku
Muzeum Archeologiczne po zmroku

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz