środa, 25 marca 2020

Mój spacer po... Turynie

Jakiś czas temu za założenie konta myRyan irlandzki przewoźnik dawał w bonusie 10.00€ do wykorzystania na bilety. Skwapliwie z tego skorzystałem (także dzięki wyszukiwarce Azuon), kupując ze zniżką bilet do Turynu (dokładnie odcinek z Charleroi).

Mój plan podróży:
13.01.2017 | Gdańsk [GDN] - Charleroi [CRL] | 39.00 PLN (Wizz Air)
13.01.2017 | Charleroi [CRL] - Turyn [TRN] | 4.32 EUR (Ryanair)
14.01.2017 | Turyn [TRN] - Warszawa [WAW] | 9.99 EUR (Wizz Air)
14.01.2017 | Warszawa [WAW] - Gdańsk [GDN] | 34.00 PLN (Ryanair)

Włochy nigdy nie były moim krajem nr 1 na liście podróżniczej, a mimo to odwiedzam włoskie miasta dosyć regularnie. To już nie te czasy gdy do Bergamo można było polecieć za 4.00 PLN ow, ale dalej jest przystępnie. Czy styczniowy Turyn będzie ciekawy?

Ponieważ na miejscu będę potrzebował 1 noclegu, wybrałem hotel sieciowy, tym bardziej że miałem jeszcze do wykorzystania bonus 2000pkt (warte 40.00€). W sumie nocleg w Novotel Corso Giulio Cesare**** kosztował mnie 22.00€ ze śniadaniem.


DZIEŃ 1 - PIĄTEK 13.01.2017

O 13:45 wylądowałem z godzinnym opóźnieniem na lotnisku Caselle pod Turynem. Jakoś przebolałem przesiadkę w Charleroi. Na miejscu spodziewałem się niskiej temperatury, która miała oscylować w granicy 0-1°C, do tego miało padać, a Włochy przywitały mnie słoneczkiem i 7°C na plusie. I jak tu wierzyć prognozom pogody?!

Lotnisko Caselle
Po dotarciu do hali przylotów szukałem informacji turystycznej. Na próżno. A liczyłem na jakieś mapki z zaznaczonymi atrakcjami. Bilet na pociąg do Turynu najłatwiej kupić w sklepiku Tabacchi ale była taka kolejka, że ominąłem ją i udałem się wprost na stację. Tam z małymi problemami kupiłem w automacie bilet czwartej strefy jednorazowy za 2.70€ (bilet trzeba skasować poprzez przyłożenie go do czytnika - ma w sobie chip). Do miasta jadę pociągiem o 14:13, końcowy przystanek to dworzec Torino Dora (oznaczony jako Dora GTT), oddalony od centrum o ok. 2km.
Mapa linii tramwajowych w Turynie
Po 20min jeździe pociągiem linii A dojechałem do na miejsce. Stąd miałem zamiar dostać się autobusem nr 46 lub 49 do stacji Porta Nuova. Niestety w okolicy dworca nie było ani jednego sklepu z biletami na komunikację miejską (kierowca biletów nie sprzedaje), na przystanku brak automatu, tak samo w autobusie.

Stazione Porta Nuova
Cóż mogłem w tej sytuacji zrobić? Albo spróbować pojechać na gapę, albo przejść się 2km do najbliższej stacji metra Porta Susa przy Piazza XVIII Dicembre. I tak też zrobiłem. Odcinek ten pokonałem szybkim krokiem w 15min. Jak już dotarłem na stację metra i chciałem kupić bilet całodobowy, okazało się niestety, że mogę to tylko zrobić w biurze obsługi, a kolejka tam była na godzinę stania. Kupiłem więc bilet jednorazowy w automacie, ważny 90min za 1.50€ i po przejechaniu 3 przystanków wysiadłem przy Porta Nuova. Byłem w centrum.

Piazza San Carlo
Via Roma
Pierwsze swoje kroki skierowałem do znalezionej wcześniej restauracji. Niestety była zamknięta. Ale tuż obok był fast food z kuchnią hiszpańsko-meksykańską. Nie wybrzydzałem. Zjadłem smaczne Buritos za 6.50€ wraz z napojem. Najedzony mogłem zwiedzać. Na początek długa Via Roma z dużą ilością sklepów i restauracji. Ciągnie się od dworca aż do Piazza San Carlo z okazałym monumentem Emanuele Filiberto, przy którym stoją dwa kościoły bardzo podobne do siebie (tak jak w Rzymie przy Piazza del Popolo). Idąc dalej doszedłem do Piazza Castello i Piazzetta Reale, przy którym stoi okazały pałac byłych władców Turynu, z dynastii Sabaudzkiej. Ciut wcześniej przepiękny Palazzo Madama.
Palazzo Madama
Piazza Castello i Palazzo Reale
Palazzo Madama
Pokręciłem się chwilę po okolicy, zrobiłem sporo zdjęć, jednak z uwagi na spadającą temperaturę stwierdziłem, że lepiej jest podjechać do hotelu przebrać się i wrócić na miasto pod wieczór, niż marznąć. Zerknąłem na mapę i połączenie do hotelu. Do najbliższego przystanku tramwaju miałem ok. 450m. Przeszedłem Via Palazzo di Cita do Ratusza, a przystanek tramwajowy linii 4 był tuż obok. Długo nie stałem. Tramwaj podjechał prawie od razu (wcześniej kupiłem w Tabacchi bilet 24h za 5.00€). Po 20min byłem już w swoim pokoju na najwyższym piętrze hotelu, z pięknym widokiem na Bazylikę Superga, która położona jest po drugiej stronie Padu, ok. 4km od centrum.

Widok z pokoju o poranku
W Novotelu przy upgrade (karta platynowa) dostałem nie tylko fajny odnowiony pokój Executive ale i ekspres do kawy. Po wypiciu herbaty wracam do centrum, na spacer i kolację. Wysiadłem przy Piazza Castelo, przespacerowałem się Via Pio do Piazza Vittorio Veneto i ponownie via Roma. Zjadłem też pyszną pizzę w małej piekarni. Po 20 wracam do hotelu z przystanku niedaleko Piazza San Carlo.
Piazza Vittorio Veneto
Kościół Gran Madre di Dio
Via Pio
Palazzo Reale - po zmroku

DZIEŃ 2 - SOBOTA 14.01.2017

Niby Turyn wcale dalej nie leży od Władka, ale jednak dzień wstaje później. Głód obudził mnie już o 7:30, jak było jeszcze ciemno. Zanim zszedłem na śniadanie, poranna kawa. Na dół zszedłem o 8:15. Jak na 4* hotel to Novotel nie powala wyborem i jakością. Dużo rzeczy na słodko. Mało warzyw. Jajecznica taka sobie, jakby z proszku. Ale nie ma co wybrzydzać. Za taką kwotę którą dopłacam do punktów było ok.

Z hotelu wyszedłem zaraz po 9. Akurat dochodząc do przystanku widziałem jak nadjeżdża mój tramwaj (dziś sobota, więc komunikacja chodzi rzadziej). Musiałem trochę podbiec żeby zdążyć. Na początek jadę do zamku - Castello del Valentino. To spory kawałem za centrum, stąd trzeba się przesiąść. Wysiadłem koło stacji kolejowej Porta Nuova, potem podjechałem metrem 2 stacje do Nizza, a na koniec znowu tramwajem nr 16 pod sam zamek.

Castello del Valentino
Borgo e Rocca Medievale
Zazwyczaj wszyscy kojarzą Turyn albo z klubem piłkarskim Juventus, albo z fabryką Fiata, czasem z wieżą Mole Antonelliana. A przecież największym skarbem Turynu jest oryginalnie zachowany średniowieczny zamek Borgo e Rocca Medievale. Wstęp do dolnej części jest za darmo. Bardzo żałuję że nie dane mi było zwiedzić górną część, na miejsce dotarłem o 10min za późno, wycieczka tylko z przewodnikiem. Do następnego wejścia musiałbym czekać 45min. A tyle czasu nie miałem.

   
Brama wejściowa Wewnątrz zamku

Zrobiłem zdjęcia i piechotą przez Park Valentino zacząłem wracać w kierunku centrum. Czytając inne blogi natrafiłem na informację, że za darmo można wejść na punkt widokowy usytuowany na wzgórzu Monte dei Cappuccini. Przeszedłem przez most Ponte Umberto I i po kolejnych 10min byłem na szczycie. Fantastyczna panorama miasta.

Parco del Valentino
Panorama miasta z wieżą Mole Antonelliana
Do odjazdu na lotnisko zostało mi już tylko 3h, więc żwawo ruszyłem do następnego punktu który sobie na dziś zaplanowałem, a mianowicie wieża Mole Antonelliana. Wjazd na górę windą kosztuje 7.00€. Widać z góry zupełnie inną część miasta niż z Monte. Miejsca jest mało więc wizyta na szczycie zajmuje góra 15-20min.

   
Mole Antonelliana Fasada Museo Nazionale
Po zjechaniu na dół pokręciłem się jeszcze przy Piazza Castello i Piazza Carlo Alberto, zjadłem smaczną pizzę na obiad, i piechotą przez Via Cernaia doszedłem do placu XVIII Decembre. Skąd autobusem 46 dojechałem do stacji Dora.

Piazza Carlo Alberto
Turyn mnie pozytywnie zaskoczył, okazało się że niecałe 24h na miejscu to za mało, więc na pewno jeszcze tutaj wrócę. Tym bardziej że pod Turynem są przepiękne renesansowe pałace - w tym Palazzina Stupinigi, porównywany z Wersalem.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz