poniedziałek, 23 marca 2020

Mój spacer po... Groningen

Pomysł na odwiedzenie Groningen, miasta Wielkiej Hanzy miałem już od jesieni 2015, kiedy to mój ulubiony Wizz Air otworzył połączenie do północnej Holandii. Kupiłem nawet wtedy bilety, jednak z wycieczki nic nie wyszło. Na przeszkodzie stanęła praca. Przy drugim podejściu zaplanowałem wyjazd na cały marcowy weekend. Lecę w piątek z Gdańska do Groningen za 39 PLN i wracam z Hamburga do Gdańska w niedzielę za 14.99€.

Pomiędzy miastami łatwo można się przemieścić dzięki autokarom Flixbus. Z Groningen do Bremy za 45 PLN oraz z Bremy do Hamburga za 25 PLN.


Gdy termin wyjazdu zbliżał się coraz szybciej, trzeba było zadbać o nocleg. W Groningen wybrałem sieciowy hotel Mercure Martiniplaza****, pokój bez śniadania za 46€. Przy okazji liczę na upgrade związany ze swoim statusem karty. W przygotowaniu wyjazdu kierowałem się przewodnikiem "Holandia" Berlitz.

PIĄTEK 10.03.2017

Ponieważ wylot mam o 6 rano, na samolot muszę wstać o 3. Po śniadaniu jadę na lotnisko. Auto zostawiam niedaleko terminalu, w krzakach :) W około pełno aut więc nic nie powinno się stać.

Po przejściu security miałem jeszcze dobre 30min do boarding'u. Kupiłem sobie coś do poczytania i grzecznie ustawiłem się w kolejce do wyjścia. Niestety szło to dziś mozolnie. Odlatujemy z Gdańska z lekkim poślizgiem. Ale mi się nigdzie nie śpieszy... mam cały dzień na zwiedzanie niedużego Groningen.

Po krótkim locie i małej drzemce ląduję o 7:40 w Holandii na lotnisku ✈ Groningen / Eelde. Jest śliczna pogoda. Świeci słońce i o dziwo jest 15°C. Lotnisko jest małe, większość pasażerów idzie na autobus nr 9 jadący do centrum miasta. Przejazd kosztuje 5.00€, bilet można kupić u kierowcy.

Dworzec kolejowy w Groningen
Dojazd do centrum miasta trwa ok. 40min. Wysiadam przed dworcem kolejowym. Robi się coraz cieplej. Chwilę kręcę się żeby złapać orientację w terenie.  Z racji statusu karty w sieci Accor pokój mogę mieć już od rana (early check-in) i tak robię. Idę spacerem ok. 1,8km do hotelu, zostawić plecak, wypić kawę. Odpocząć. Do centrum wracam po 2h.

Sluisburg
Jest już piękna pogoda. Spacerem idę nad kanałami do Noorderplantsoen, parku położonego w północno-zachodniej części miasta. Po drodze mijam most Museumburg, i zacumowane łodzie.

Hoge der A
Hoge der A
Widząc ilość kanałów dochodzę do wniosku, że nie bez kozery Groningen jest przyrównywane do Amsterdamu, kanał za kanałem. Pełno też łódek na których mieszkają ludzie. I do tego rzesza studentów - na rowerach. Nie ma za to tutaj zbyt wielu turystów.

   
Zabytkowe kamienice nad Lopende Diep Zabytkowe kamienice nad Lopende Diep
Z parku wracam do centrum inną drogą i kieruję się w kierunku Grote Markt - targowiska, które uważane jest za centralny punkt miasta. Po drodze podziwiam przepięknie zachowany Urząd Prowincji (Proviniciehuis Groningen). Coś jak u nas Urząd Wojewódzki.

   
Provinciehuis Groningen Martinitoren
Tuż obok stoi gotycki kościół Martinikerk i położona tuż obok wieża przy kościelna Martinitoren. Za opłatą wchodzę na górę, skąd przy ładnej pogodzie jak dziś mogę podziwiać super widoki na okolicę.
Grote Markt - widok z wieży Martinitoren
Grote Markt
Po zejściu na dół kręcę się po uliczkach Waagplein, Vismarkt i Zwanestraat, by w końcu trafić na obiad do restauracji self-service w centrum handlowym Hema (na samej górze). Za dwudaniowy obiad zapłaciłem 9.50€. Jak na Holandię tanio!
   
Goudkantoor przy Waagplein Universitat
Ścisłe centrum jest na tyle małe (2km), że po 16 wracam do hotelu. Obszedłem wszystko, w tym zaliczając lokalny market z serami i świeżymi rybami. Zrobiło się chłodniej, więc muszę się przebrać.

Vismarkt
Wieczorny spacer też jest bardzo przyjemny, trafiam akurat jak zaczynają się zapalać latarnie i podświetlać budynki.

Vismarkt
Miasto bardzo pozytywnie mnie zaskoczyło. Jest czysto. Nowocześnie. Pełno ścieżek rowerowych. Jest co robić przez cały dzień. W przyszłości na pewno jeszcze tu wrócę. Następnego dnia jadę autobusem do Bremy.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz